Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po XV finale Odysei Umysłu. Najlepsi wśród studentów

Agnieszka Kminikowska
Porozrzucana bibuła, gąbki, skrawki materiału. Pojazdy kosmiczne z kartonów, papierowe palmy wychylające się za balustradę schodów. Deska do prasowania jako bar, kalosze jako rękawiczki.

Porozrzucana bibuła, gąbki, skrawki materiału. Pojazdy kosmiczne z kartonów, papierowe palmy wychylające się za balustradę schodów. Deska do prasowania jako bar, kalosze jako rękawiczki. Wśród tego wszystkiego pełno podekscytowanych ludzi szykujących się do wyjścia na scenę. Tak właśnie wyglądały międzynarodowe finały "Odysei Umysłu" w gdyńskim Teatrze Muzycznym.

Wzięło w nich udział 110 drużyn z 11 województw, które zmagały się z przeróżnymi zadaniami w przeróżnych kategoriach. Wśród nich byli również żacy z trójmiejskich uczelni.
"Całkiem kształtna struktura" to na przykład kategoria, w której zadaniem jest zbudowanie z drzewa balsa i kleju struktury, jaka wytrzyma jak największe obciążenie sportowych odważników. W tym roku oczekiwanie wszystkich przeszła grupa z gdańskiego Ośrodka Twórczej Psychoedukacji DAMB, której mała i na pozór wątła struktura wytrzymała obciążenie 275 kg! Kto nie był i nie widział finału w Gdyni - niech żałuje. Studenci przebierający się w papierowe sukienki czy grupa uczniów z suszarką do włosów susząca konstrukcję z drzewa balsa, by nie przekraczała wymaganej wagi? Z ust obserwatorów imprezy można było tylko co jakiś czas słyszeć: "To niesamowite". I rzeczywiście takie było...

Odyseja Umysłu
- Konkurs składa się z dwóch faz - pierwsza to rozwiązanie problemu długoterminowego, nad którym drużyna pracuje cały rok, druga to rozwiązanie problemu spontanicznego, gdzie podczas ściśle określonego czasu trzeba rozwiązać zadanie od sędziów (np. wymyślić jak najbardziej głupie święta i sposób ich obchodzenia). Problemy długoterminowe drużyny dostają do opracowania już na początku roku akademickiego. Do wyboru mają pięć kategorii problemów: mechaniczny ("Nie lada parada"), techniczno-teatralny ("Technicznie rzecz biorąc"), klasyczny ("Chwile nad Nilem"), strukturalny ("Całkiem kształtna struktura") i teatralny ("Ziom prosto z dżungli").

- Odyseusze prezentują podczas konkursu swoje rozwiązania któregoś z 5 problemów. Każdy z nich rozwiązywany jest w jednej z 4 grup wiekowych. Etapem pierwszym jest finał ogólnokrajowy, etap drugi to finał ogólnoeuropejski i ostatni to finał ogólnoświatowy.

- Nagrody specjalne przyznawane podczas finału to: Nagroda za twórcze myślenie Ranatra Fusa, Nagroda Omera - za sportowe zachowanie, Nagroda Odysei Umysłu za kreatywność, Nagroda Ducha Odysei Umysłu. Odyseję Umysłu sprowadziła do Polski prof. Józefa Sołowiej z Uniwersytetu Gdańskiego.

Studenci mogą występować w Odysei Umysłu w kilku rolach: uczestników, sędziów i trenerów, przygotowujących drużyny do konkursu.

- Moim zadaniem, jako trenera, jest sprawić, by drużyna wypadła jak najlepiej. Nierzadko oznacza to brutalne stwierdzenie, że coś trzeba zrobić jeszcze raz. I jeszcze raz. I jeszcze raz. I tak na przykład do dziesiątej wieczorem. Albo powiedzieć komuś, że pomysł, do którego się przywiązał i który forsuje, może nie być najlepszy - opowiada Adrian Pusz, trener zwycięskiej drużyny ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. Dominik Włoch, który występował w drużynie koła "Verso" i prowadził dwie grupy, twierdzi, iż zdecydowanie więcej satysfakcji dało mu prowadzenie grupy.
- Występowanie w drużynie jest ciekawym doświadczeniem, ale praca dla kogoś i obserwowanie, jak się zmienia, jak cieszy się ze swoich osiągnięć jest dla mnie zdecydowanie ważniejsze - zdradza.

Marzymy, myślimy, tworzymy

Konkursy w Odysei Umysłu podzielone są na cztery kategorie wiekowe, gdzie ostatnią stanowią studenci, a pierwszą dzieci do 12 roku życia. Mimo to w tym roku odyseja gościła zespół z Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Gdyni, który otrzymał owacje na stojąco. I jeśli nie byliście wtedy na sali, pewnie trudno wam wyobrazić sobie starszą panią przebraną za astronautę albo Pana Twardowskiego. To właśnie moc odysei.
- Chciałyśmy po prostu się sprawdzić, czy jeszcze na emeryturze potrafimy coś zrobić - mówi Gizela Żydzich z drużyny UTW i dodaje: - Mamy ogromną satysfakcję, że się udało. Hasło "Marzymy, myślimy, tworzymy" to idea odysei i, jak widać, funkcjonuje nie tylko w teorii.

Sposób myślenia

Na pytanie, dlaczego wziąłeś udział w Odysei Umysłu, odpowiedź studentów była prosta: - Jest to bardzo ciekawy projekt, który ma rozbudzać naszą wyobraźnię, twórcze myślenie i pokazać, jak w życiu codziennym rozwiązywać zwykłe problemy w sposób twórczy - mówi Magdalena Głuszek z drużyny konkursowej Koła Naukowego "Verso" z Uniwersytetu Gdańskiego, która w ubiegłym roku zwyciężyła w konkursie ogólnopolskim.
- Odyseja to nie tylko konkurs, to sposób myślenia i dobra zabawa przez cały rok - dodaje Maciej Lichota z tej samej drużyny. Wysiłek przygotowań wynagradzany jest przez atmosferę panującą podczas finałów - zarówno ogólnopolskich w Gdyni, jak i europejskich. Magda Głuszek, jedna z ubiegłorocznych laureatek, wspomina festiwal europejski "Odysei Umysłu" w Mołdawii:
- Integrowaliśmy się ze wszystkimi - z najmłodszą grupą mołdawską i 10-letnimi chłopakami z Niemiec. Była to integracja z całą Europą.

Laureaci mają głos

Powód do dumy

Adrian Pusz trener grupy Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej

- Jako licealista brałem udział w odysei i spodobało mi się to na tyle, że w zeszłym roku stwierdziłem, że warto byłoby się podzielić tym entuzjazmem z innymi. Odbyłem szkolenie trenerskie i udało mi się zapalić szóstkę ludzi do tego pomysłu. Trudne są same początki, kiedy trzeba wyjaśnić, co to znaczy kreatywny pomysł, bo to słowo jest nadużywane i pozbawia się go często jego właściwego znaczenia. Ale kiedy widzę, że wszystko jest tak, jak powinno, że rozwiązania problemów spontanicznych idą gładko, gra aktorska jest bez zarzutu, a scenografia olśniewa dopracowaniem - wtedy mam poczucie, że udało mi się kogoś czegoś nauczyć. Choć w głównej mierze jest to sukces drużyny, a trenera tylko przy okazji. Po wygranej jest przede wszystkim radość. Uczucie, że nasz wysiłek został doceniony. Nasz, bo to konkurs drużynowy. Wysiłek, bo każde przedstawienie odysejowe kosztuje naprawdę ogrom pracy, a trwa tylko 8 minut i ta chwila na scenie nie wszystkim wystarcza jako wynagrodzenie ich starań. Zwycięzca dostaje puchar, słodycze i? prawo reprezentowania kraju na Finałach Światowych. Zwykle w kilka dni po konkursie do wszystkich dociera, ile pracy będzie kosztował ten wyjazd, jaka to odpowiedzialność, ale koniec końców ? to wielki zaszczyt, radość i powód do dumy.

Życiowe doświadczenie

Marlena Kruczyńska Grupa Uniwersytetu Gdańskiego

- Nasz udział w warsztatach był zupełnie spontaniczny. Nigdy wcześniej nikt z nas nie brał udziału w odysei, dlatego stanowiła ona dla nas swego rodzaju wyzwanie, krok w nieznane. Przygotowania do tegorocznego konkursu rozpoczęliśmy już w październiku. Sam finał był dla nas ogromnym przeżyciem, możliwością zapoznania się z rozwiązaniami innych grup, poznania wielu nowych, ciekawych ludzi. Do końca nie mogliśmy być pewni wygranej, zaprezentowaliśmy jednak swoje przedstawienie najlepiej jak potrafiliśmy, a nasz trud, ciężka praca, nieprzespane noce i godziny prób zostały docenione. To dla nas duże wyróżnienie i duma. Wiele zawdzięczamy naszej ciężkiej pracy, ale także naszym trenerom - mgr Małgorzacie Schulz i Szymonowi Cichoszewskiemu, którym serdecznie dziękujemy za przygotowanie nas do konkursu i wsparcie w trudnych chwilach. Wspaniała atmosfera konkursu sprawiła, iż odyseja na zawsze zapadnie nam w pamięci - nie tylko jako dobra zabawa, ale jako cenne doświadczenie życiowe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto