Po "majówkowych" opadach deszczu strażacy mieli w Kiełczowie dużo pracy. Pompowali wodę z zalanych piwnic.
– Ludzie od wojny nie mieli tu powodzi, ale odkąd budowana jest droga, na ich posesje spływa z niej woda. Wystarczy mżawka, nie musi wcale mocno padać - mówi Józef Wantrych, sołtys Kiełczowa. Problemem dotknięte są domy położone w tuż przy ul. Wrocławskiej.
Według mieszkańców, woda spływa z budowy ulicy, ponieważ niedrożne są rowy i źle jest wykonana instalacja odwodnieniowa. Tę opinię podziela sołtys.
- Projekt jest zły, bo instalacja odwodnieniowa jest położona wyżej niż drenaż, a woda płynie w dół, nie w górę. W efekcie deszcze spływają na posesję i robią szkody. A konsultacji na etapie projektu w tym zakresie nie było - twierdzi Józef Wantrych.
Jak mówi Beata Kaczka-Folaron, dyrektor wydziału dróg i transportu w Starostwie Powiatowym we Wrocławiu, to nie wina projektu, a normalna kolej rzeczy związana z pracami remontowymi. – Podobny problem pojawia się przy każdej budowie drogi. Jednak powodem zalewania jest też wysoki poziom wód gruntowych - mówi Kaczka-Folaron. Zapewnia, że po remoncie przyczyny spływania wody na posesje związane bezpośrednio z remontem znikną. Remont nie ma jednak wpływu na poziom wód gruntowych.
Firma Mota-Engil, wykonawca prac, ma czas do końca maja na poradzenie sobie z problemem i skończenie remontu ul. Wrocławskiej. Jak mówi Jacek Fit z urzędu gminy Mota-Engil zobowiązała się do naprawy drogi tak, by działała instalacja odwodnieniowa.
- Jednak efekt nie będzie taki jak byśmy chcieli. Woda będzie zalegać koło drogi dalej z powodu ingerencji w istniejący układ odwodnieniowy - mówi Fit i dodaje, że po remoncie okaże się, jaka jest prawdziwa skala problemu.
Przypomnijmy, że termin remontu został przesunięty aż o osiem miesięcy. Pierwotnie planowano, że prace zakończą się pod koniec września ubiegłego roku. Powodem opóźnienia było przede wszystkim roz-mieszczenie kanalizacji deszczowej, która różniła się od tej na mapach. W dodatku długa zima nie ułatwiła zadania firmie Mota-Engil. Prace trzeba było przerwać.
Mieszkańcy nie mogą doczekać się końca remontu. Niektórzy denerwują się, że "Mota-Engil drugi rok remontuje dwa chodniki".
- Mam nadzieję, że firma zdąży na czas - mówi Józef Wantrych. Gmina nie ma wieści od starostwa, że miałyby wystąpić jakiekolwiek problemy z zakończeniem prac w maju.
Jak mówi Beata Kaczka-Folaron oficjalny termin zakończenia prac to maj. Decyzji o przedłużeniu remontu po raz kolejny – nie ma, przynajmniej na razie.
Sprawę będziemy śledzić i niejednokrotnie jeszcze o niej napiszemy.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?