Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Głodził i męczył swoje zwierzęta. Usłyszał zarzuty [ZDJĘCIA]

Ewa Chojna
Głodził i męczył swoje zwierzęta. Usłyszał zarzuty
Głodził i męczył swoje zwierzęta. Usłyszał zarzuty Otwarte Klatki
Właściciel fermy drobiu w Lisowicach usłyszał prokuratorski zarzut. Grozi mu pięć lat więzienia oraz grzywna w wysokości 100 tysięcy złotych.

Po tym jak na fermie drobiu w Lisowicach członkowie „Otwartych Klatek” znaleźli setki martwych kur właściciel usłyszał zarzuty znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem.

Przez wiele dni kury i koguty należące do Pawła K., właściciela fermy brojlerów w Lisowicach pod Legnicą były głodzone. Zwierzęta nie dostawały również wody do picia. Wiele z nich umierało w męczarniach by potem ich truchła rozkładały się na ziemi, pomiędzy jeszcze żyjącymi ptakami. Paweł K. tłumaczył się brakiem pieniędzy na karmę dla zwierząt. Z naszych informacji wynika również, że próbował sprzedawać ptaki będące na skraju wyczerpania, ale żadna ubojnia nie był zainteresowana ich kupnem.

- Po zgromadzeniu niezbędnych dowodów, w Prokuraturze Rejonowej w Legnicy przedstawiono właścicielowi fermy, Pawłowi K. zarzut zabicia ze szczególnym okrucieństwem na terenie Zakładu Reprodukcyjnego Drobiu w Lisowicach co najmniej 2000 kur i kogutów poprzez ich zagłodzenie powiedziała nam Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy. - Jak ustalono w toku dochodzenia, w okresie od 24 lutego do 4 marca 2019 roku podejrzany umyślnie zaniechał dostarczania pokarmu kurom i kogutom na swojej fermie w Lisowicach, czym spowodował zagłodzenie tych zwierząt.

Przesłuchany w charakterze podejrzanego Paweł K. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Śledczym tłumaczył, że ptaki dostawały mniej jedzenia ponieważ zarządził tzw. przerwę w produkcji brojlerów.

- Tymczasem w świetle dowodów, w okresie objętym zarzutem, na fermie w Lisowicach brakowało w ogóle paszy, w związku z czym nie było czym karmić drobiu. Pracownicy tej fermy informowali o zaistniałej sytuacji właściciela Pawła K., który tłumaczył brak dostaw paszy dla kur swoją trudną sytuacją finansową - dodaje Tkaczyszyn.

Prokurator zastosował wobec Pawła K. poręczenie majątkowego, dozór policji oraz zakazu opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu. Oskarżonemu grozi pięć lat więzienia i wysokie kary finansowe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto