Napadł na McDonald's w Długołęce z bronią w ręku. Grożą mu dwa lata więzienia

Oskarżony 32-latek wieczorem 30 października ubiegłego roku zamówił taksówkę i zażyczył sobie, by go podwieźć do McDonalda przy Selgrosie w Długołęce. W okienku dla obsługi samochodów, tzw. McDrive zamówił posiłek, ale gdy kasjerka pytała go o szczegóły zamówienia, zirytował się i wszedł z bronią do lokalu.

– Menadżer lokalu próbowała uspokoić zdenerwowanego, pobudzonego i będącego pod wpływem alkoholu Grzegorza K., jednakże bez skutku. Zauważyła, że wyciąga on z kabury broń krótką hukową, którą skierował w kierunku pracowników restauracji i wypowiedział groźbę, że wróci tu i zrobi porządek. Na widok broni menadżer nakazała pracownikom lokalu, aby schowali się na zapleczu, co też osoby te uczyniły. Kierownik restauracji telefonicznie powiadomił o zdarzeniu tym policję – mówi Małgorzata Klaus z wrocławskiej prokuratury okręgowej.

Z McDonald's uciekli też klienci. Chwilę potem wyszedł też Grzegorz K. Kierowca taksówki cały czas czekał na niego w samochodzie. Oskarżony po wyjściu z restauracji kazał mu jak najszybciej jechać w stronę Oleśnicy. W Smardzowie zatrzymała ich policja, która znalazła przy Grzegorzu K. broń i naboje oraz kajdanki. Po zbadaniu alkomatem okazało się, że Grzegorz K. ma prawie 2,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

– Przesłuchany w charakterze podejrzanego Grzegorz K. początkowo nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, ostatecznie zaś stwierdził, iż przyznaje się do jego popełnienia, gdyż nie wyklucza takiego zdarzenia, skoro jego przebieg podali dokładnie przesłuchani w sprawie świadkowie – mówi Małgorzata Klaus.