Sokoły i konie na Dniach Przyrodników w Pawłowicach (DUŻO ZDJĘĆ)

Gratką dla właścicieli pupili była możliwość konsultacji z weterynarzem. Maciej Grzegory, lekarz ze studium doktoranckiego na Uniwersytecie Przyrodniczym, wraz z koleżanką doradzał jaką karmę kupić dla kota, czy też jakie dolegliwości mogą trapić naszego psa.

Można było też obejrzeć pokaz tworzenia świec lub obejrzeć owady zatopione w kropli bursztynu. - Żeby badać biologię zwierząt, należy zajrzeć w przeszłość. Gdyby nie świat zanurzony w bursztynie, nie byłoby nas - mówił dr Andrzej Woźnica z Wydziału Biologii i Hodowli Zwierząt.

Ewa Szczepańska z I roku studiów magisterskich - technologia żywności i żywienie człowieka, wraz z koleżankami i kolegami tłumaczyła jak robić domowy chleb. Prezentowała choćby chleb z puree ziemniaczanym. - Przygotowuje się zakwas, potem ciasto z puree, następnie całość fermentuje z drożdżami i następnie wypieka się chleb - mówiła studentka.

Najmłodsi uczestniczyli w zabawach z Uniwersytetem Dzieci - grali w gry, rysowali, puszczali wielkie bańki mydlane i uczestniczyli w grze planszowej jako pionki. Zachwycały się też pokazami koni andaluzyjskich.

Szczególną popularnością cieszyły się pokazy sokolników. Radosław Milkowski przyjechał z okolic Leszna. W swojej hodowli ma 35 ptaków. Do Wrocławia przyjechał z jastrzębiem Harrisa, rarogiem z rodziny sokołowatych i puchaczem bengalskim. Aneta i Marcin Marzec ze Strzelina zaprezentowali puchacza i sokoła stepowego. Na co dzień jako założyciele Fundacji Świętego Huberta uczą dzieci przyrody w praktyczny sposób pokazując im z bliska zwierzęta. Reprezentowali także Polskę na wielu festiwalach sokolniczych. Występują na nich w tradycyjnych polskich strojach, które sami uszyli.

Innymi atrakcjami Dni Przyrodników są wystawy kwiatów i innych roślin, również ziół. Panie mogły wziąć udział w konkursie na najpiękniejszy letni kapelusz. Wieczorem zagra zespół muzyczny i będzie można potańczyć.